Ach te słodkości

Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia, 2019

Ach te słodkości

W dzisiejszym nowoczesnym świecie zalewa nas morze słodkości.

Produkty konkurują o naszą dozgonną lojalność, stale zasypuje nas lawina sprzecznych informacji, a my niemal toniemy w rzece faktów i mitów na temat różnego rodzaju słodzików. Niektórzy eksperci dyskredytują i demonizują wszystkie substancje słodzące oraz ostrzegają, że – jak pisał Szekspir – „więcej niż trochę to o wiele za dużo”. Inni z kolei aprobują każdą formę dosładzania, w tym także sztuczne, bezkaloryczne słodziki, takie jak sacharyna i aspartam.

Właściwie człowiek w ogóle nie musi jeść słodkości. Ludzki organizm potrzebuje węglowodanów we krwi w ilości równej zaledwie dwóm łyżeczkom cukru. Ta potrzeba może zostać zaspokojona poprzez strawienie węglowodanów złożonych, niekoniecznie nawet zawartych w owocach, lecz również w innych produktach spożywczych. Słodycz stanowi przyjemną część życia, a naturalne słodkości zawierają także wiele witamin i minerałów.

Chociaż wielu z nas pozwala sobie czasem na nieco słodyczy, nie powinniśmy lekceważyć problemów zdrowotnych powodowanych przez zawarty w nich cukier rafinowany. Obciąża on metabolizm, zaburza trawienie i sieje spustoszenie w mózgu. Uznaje się go za przyczynę wielu dolegliwości, takich jak próchnica, otyłość, cukrzyca, hipoglikemia, rak, choroby serca, nadciśnienie, obniżenie odporności, zapalenie stawów, uszkodzenie wątroby, kamienie żółciowe, kamienie nerkowe, zaparcia, choroba Leśniowskiego-Crohna, zapalenie jelita grubego, anemia, alergie – i wiele więcej.

Dla większości z nas naturalne substancje słodzące stanowią mniejszy problem, o ile nie są spożywane w nadmiarze. Niestety wiele osób sądzi, że skoro miód czy syrop klonowy pochodzą wprost z natury, to nawet w dużych ilościach nie czynią szkody. Nie zdają sobie sprawy z tego, że owe naturalne substancje również mogą powodować dolegliwości zdrowotne i prowadzić do przyrostu masy ciała.

Największe problemy stwarza jednak nadmierna konsumpcja cukru rafinowanego – a w krajach zachodnich spożywa go zdecydowanie za dużo. Kanadyjczycy i Amerykanie zjadają corocznie około 50 kilogramów cukru – to tyle co 3,5 puszki coca-coli dziennie! To właśnie napoje gazowane, które zawierają około 9 łyżeczek cukru w każdej puszce lub małej butelce, przekładają się obecnie na 8% kalorii dostarczanych do organizmu przeciętnego mieszkańca Ameryki Północnej oraz 25% całej konsumpcji cukru na tym kontynencie.

Osoby, które dbają o linię, starają się ograniczyć spożycie tłuszczu i cukru, wybierając sztuczne słodziki i produkty o niskiej zawartości tłuszczu. Zwykle nie są świadome faktu, że producenci żywności tzw. „light” często do swoich produktów dodają cukier, aby nie straciły one na smaku. Nie wiedzą też, że Francuzi – którzy jedzą więcej tłuszczu niż mieszkańcy Ameryki Północnej, lecz spożywają 5,5 razy mniej cukru – rzadziej cierpią na otyłość i choroby serca. Nie znają również badań, które dowodzą, że znaczna liczba osób regularnie stosujących sztuczne słodziki w rzeczywistości przybiera na wadze. 

Jak twierdzą badacze, którzy łączą nadmierne spożycie cukru z wieloma chorobami, część autorów opisuje typową dietę północnoamerykańską jako „cukrowy program samobójczy”. Ze złymi słodkimi nawykami można jednak zerwać. Zastąpienie cukru rafinowanego naturalnymi słodzikami i umiarkowane ich spożywanie to najlepsza droga do osiągnięcia i utrzymania smuklejszej sylwetki, a także zachowania zdrowia i uniknięcia chorób. Brzmi słodko?

Podobne artykuły