Może został zabarwiony naturalnym sokiem z buraków… może sokiem malinowym…?
Dobrze gdyby tak było, niestety rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana. Prawdopodobnie jogurt, który właśnie kupiłeś dla swoich dzieci został zabarwiony koszenilą E 120. Inne funkcjonujące nazwy to karmina lub kwas karminowy. Barwnik ten pozyskiwany jest z czerwców kaktusowych czyli czerwonych owadów pluskwiaków, zamieszkujących Amerykę Południową i Meksyk i – jak nazwa wskazuje – żyjących na kaktusach.
Sam barwnik powstaje z ekstrakcji kwasu karminowego z ciała owada i zmieszaniu go z solami glinu lub wapnia. Pozyskiwanie barwnika z czerwców ogranicza się do wystawienia ich na działanie wysokiej temperatury, czy to pod postacią wrzątku, światła słonecznego czy pary wodnej. Obecnie barwnik ten stosuje się w przemyśle spożywczym (napoje alkoholowe, sosy, nadzienia owocowe, mięsa, wypieki, jogurty i polewy), w przemyśle kosmetycznym (cienie do powiek, szampony, tusze do rzęs). Sama koszenila nie jest szkodliwa, ale zanieczyszczony ekstrakt może w sporadycznych przypadkach powodować m.in. wstrząs anafilaktyczny bądź katar sienny czy pokrzywkę.
Czy jednak chcesz, by twoje dziecko spożywało tego typu produkty? -wybór należy do ciebie! Radzę dobrze czytać skład każdego produktu spożywczego, ponieważ nie wszystkie wymienione tutaj rzeczy nadające się do spożycia zawierają ten nieco kontrowersyjny składnik.
źródło: http://www.zdrowie-rodzina.pl