Jesteśmy stale w mniejszym lub większym stopniu narażeni na oddziaływanie wirusów, bakterii, innych szkodliwych drobnoustrojów, jak również związków rakotwórczych. Dlatego warto dbać o sprawność układu odpornościowego. To on chroni i walczy i im bardziej sprawny – tym mniejsza szansa na rozwój choroby infekcyjnej czy nowotworowej.
Dla poprawy odporności można zrobić wiele. Najważniejsza jest profilaktyka. Domowe metody są proste i skuteczne:
- Pij wodę z miodem i cytryną.
- Spożywaj produkty zasadotwórcze.
- Codziennie spaceruj.
- Naucz się odpoczywać.
- Uporządkuj emocje.
- Stosuj zioła.
- Nie marznij i nie przegrzewaj się.
- Doceń probiotyki.
Pij wodę z miodem i cytryną
Woda jest idealnym i najlepszym napojem. Zapewnia organizmowi właściwe funkcjonowanie i warunkuje dobre zdrowie. Jest dokładnie tym, czego nasz organizm potrzebuje, aby usunąć wszystkie szkodliwe substancje, powstające w czasie trwania różnych procesów w komórkach i tkankach. Jeśli pijemy za mało krew gęstnieje i płynie wolniej. Wszystkie tkanki są wtedy niedożywione, podtrute i niedotlenienie. To prowadzi do zaburzeń w pracy układów i narządów, w tym również odporności. W układzie moczowym szybko mnożą się bakterie chorobotwórcze, powodując infekcje nerek i pęcherza oraz gromadzą się związki krystaliczne, co prowadzi do kamicy. Mała ilość wypijanej wody to bardzo częsta przyczyna przewlekłych infekcji. Uważa się, że wypicie 6–8 szklanek wody dziennie to minimum. O zapotrzebowaniu organizmu na wodę sygnalizuje znane nam wszystkim uczucie pragnienia. Fizjologowie jednak ostrzegają, że najlepiej do niego nie dopuszczać. Sygnalizuje ono, że organizm czerpie wówczas z rezerw komórkowych. Najlepiej dostarczać organizmowi wodę na zapas i, jak twierdzą znawcy, jej ilość powinna dziennie wynosić około 1/3 ponad to, na co zwykle mamy ochotę. Wydaje się, że nawet lepszym wskaźnikiem od uczucia pragnienia, mówiącym o tym, ile nasz organizm potrzebuje wody, jest barwa moczu. Mocz powinien być przeźroczysty, o barwie jasno-słomkowej. Nie należy dopuszczać, aby był żółty czy brunatny. Dobrze jest rozpocząć dzień wypiciem 1–2 szklanek wody, a dalej pić w ciągu dnia między posiłkami. Dobrze dodać do wody wypijanej rano i wieczorem 1–2 łyżeczki miodu oraz sok z cytryny. Napój taki dostarcza witamin, mikroelementów, a także cennych enzymów, które mobilizują system odpornościowy.
Spożywaj produkty zasadotwórcze
Krew powinna mieć odczyn lekko zasadowy (pH powyżej 7), nigdy kwaśny (pH poniżej 7). Zaobserwowano, że osoby o bardziej zasadowym odczynie krwi (pH od 7,4 do 7,5) są mniej podatne na różne choroby. Podczas przemian pokarmu w organizmie powstają substancje, które zmieniają odczyn pH w płynach ustrojowych. W zależności od składu chemicznego produktów pokarmy dzieli się na kwasotwórcze i zasadotwórcze. Nie należy mylić tych określeń z bezpośrednią kwaśnością jedzenia – przykładowo cytryny czy pomarańcze są kwaśne z powodu zawartości w nich kwasu cytrynowego. Kwas ten jednak jest całkowicie metabolizowany, a cytryna czy pomarańcza faktycznie ma w organizmie działanie zasadotwórcze. Pokarmy, które zawierają duże ilości chloru, fosforu, siarki i azotu mają wyraźne działanie kwasotwórcze. Są to w większości produkty pochodzenia zwierzęcego. Natomiast te bogate w magnez, wapń, potas tworzą związki zasadowe. Są to prawie wszystkie warzywa i owoce oraz nasiona roślin strączkowych. Około 80% naszej diety powinny stanowić produkty zasadotwórcze. Produkty wysokozasadotwórcze: awokado, buraki, marchew, ziemniaki, szpinak, rabarbar, suszone owoce. Produkty średniozasadotwórcze: morele, jabłka, banany, jagody, wiśnie, figi, grejpfruty, winogrona, cytryny, melony, pomarańcze, brzoskwinie, gruszki, maliny, mandarynki, śliwki, fasola, soczewica, groch, cieciorka, bób, migdały, kokos. Produkty wysokokwasotwórcze: mięso (wołowina, wieprzowina, cielęcina, drób, ryby), podroby (wątroba), skorupiaki, sery, jajka. Produkty średniokwasotwórcze: zboża (żyto, owies, pszenica, ryż), oliwki, szparagi, gorczyca, masło.
Codziennie spaceruj
Zdrowie i sprawność układu immunologicznego zależy w bardzo dużym stopniu od uprawiania ćwiczeń fizycznych. W czasie ćwiczeń fizycznych zaobserwowano wyraźny wzrost poziomu interferonu, zwiększone uwalnianie interleukiny 1 i 2 oraz wzrost aktywności limfocytów T oraz limfocytów NK czyli komórek zabijających. Wszystko to świadczy o bardzo korzystnym wpływie ćwiczeń fizycznych na sprawność układu odpornościowego. Każdy, kto poważnie myśli o prewencji chorób infekcyjnych i nowotworowych powinien ćwiczenia fizyczne włączyć w swój codzienny plan zajęć. Najlepiej wyjść na codzienny spacer.
Naucz się odpoczywać
W czasie snu nadnercza wydzielają kortyzol, hormon odpowiedzialny za regulację działania układu odpornościowego i hamującego procesy zapalne. Dlatego dobry sen, jak żaden lek, pomaga uporać się z infekcjami. Immunolodzy twierdzą, że najbardziej pomaga tutaj nieprzerwany i odpowiednio długi sen. W czasie infekcji dobrze jest spać nawet kilkanaście godzin na dobę. Ponadto, gdy dobrze śpimy szyszynka wydziela duże ilości melatoniny. Hormon ten jest silnym antyutleniaczem, który pomaga w walce z wolnymi rodnikami, a więc zmniejsza ryzyko rozwoju choroby nowotworowej. Również krótka drzemka w ciągu dnia jest świetną formą regeneracji i sprzyja zdrowiu.
Uporządkuj emocje
Aby wzmocnić układ odpornościowy konieczne jest właściwe kontrolowanie emocji. Badania naukowe pokazują, że u[nbsp]osób, które nie potrafią radzić sobie z napięciem emocjonalnym, występuje zdecydowanie wyższe prawdopodobieństwo rozwoju poważnych schorzeń, w tym również nowotworowych. Stres i współistniejące z nim negatywne uczucia, jak: strach, gniew, smutek, nienawiść, gorycz, oburzenie itp., wyzwalają masywne uwalnianie adrenaliny w ustroju. Dłużej utrzymujący się taki stan powoduje wyczerpanie organizmu i zwiększa podatność na choroby. Okazuje się, że w przypadku odmiennych uczuć, jak radość, miłość, wdzięczność i wiara, wytwarzane są przez mózg hormony nazywane endorfinami, które wywierają konkretne skutki o działaniu pozytywnym: poprawiają zdrowie, wzmacniają układ immunologiczny, podwyższają próg bólu, regenerują organizm. Odpędzanie nienawiści, gniewu, smutku, pielęgnowanie miłości, nieustanna gotowość do okazywania wdzięczności, zadowolenie, koncentracja na tym co dobre, okazywanie silnej wiary – to znaczy wszystko, co rozumie się pod pojęciem pozytywnego myślenia – zwiększa produkcję endorfin w mózgu i wzmacnia zdolność organizmu do odparcia chorób.
Stosuj zioła
Aby poprawić i wzmocnić działanie układu odpornościowego można stosować preparaty ziołowe. Szczególnie cenne są nagietek lekarski, jeżówka pospolita, aloes drzewiasty, wyciąg z pestek grejpfruta, nasiona kozieradki, czosnek i cebula, koci pazur, olej wiesiołkowy, lniany i rydzowy oraz wodorosty morskie: Chlorella i Spirulina.
Nie marznij i nie przegrzewaj się
Ubierać się należy stosownie do pogody. Nie należy zapominać o szaliku i czapce. Ponad 30% ciepła ucieka z organizmu przez głowę. Gwałtowne ochłodzenie obniża odporność organizmu. Temperatura w domu nie powinna być wyższa niż 20°C. Przegrzanie jak i oziębienie, sprzyja rozwojowi infekcji. Powietrze w pomieszczeniu powinno mieć właściwą wilgotność, dlatego w okresie grzewczym należy stosować nawilżacze. Suche powietrze wysusza skórę i śluzówki i osłabia pierwszą linię obrony przed infekcjami.
Doceń probiotyki
Na szczególną uwagę zasługują też drobnoustroje dobroczynne, których obecność w środowisku nie dopuszcza do bezkarnego rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych. Całe ich bogactwo dostępne jest w postaci preparatu EM. Najbardziej znane to pałeczki kwasu mlekowego. Jest ich jednak dużo więcej.
Lek. med. Grażyna Kuczek